Medycyna

Paweł Onyszkanycz
Może za to tak śpiewam? Były takie znachory, ziołami leczyli, te no, a te przy porodzie to zwane było krajcbahka, jakoś tak po ludowemu czy to było przezwisko. No i ona taka się znała na tym, odbierała poród i tego. Umiała pępek zawiązać. Różnie było. Jak ja się urodziłem, to jak raz u nas w naszym domu byli ci - wieczornicy , przędli na kądzielach, przędli, no i normalnie śpiewali i to, i jak ja się urodziłem i wtedy usłyszeli płacz i wtedy dopiero wszystko uciekło. Może za to tak śpiewam?

Katarzyna Jurkowska
Sami się leczyli, smarowali smalcem
O jakieś tam rumianki tam było, już nie pamiętam jaki te zioła były, ale w ogóle nie było lekarza, sami się leczyli, smarowali smalcem. Smalec z gęsi czy z kaczki na przeziębienie to smarowali, dawali pić; osiem lat ośmioletni chłopczyk umarł u sąsiada na przeziębienie, zadusiło go, kaszle, kaszle, kaszle nie byli u lekarza, bo lekarz w Sanoku. A kto tam do Sanoka pojedzie; na piechotę chodzili do Sanoka, na nogach, my z koleżankami chodzili, we wsi co bogatsze byli, no tam dwór był, pan tam mieszkał we dworze, Jabłuszka jak były czołgaliśmy się tak cały czas na brzuszkach i umawialiśmy się nazbieraliśmy i na sprzedaż, [i za to] nie wolno wam więcej niż jedno bułeczko kupić.

Maria Wiśniewska
Trzeba w stodole młócić, a na dworzu wytrząsać
Ograniczenie to były, tylko nie u wszystkich. Na przykład u nas był sklep i do nas sie schodzili tam. Było piwo, na piwo, na karty. Ojciec, ludzie nie umieli tak czytać wszystkie, to mówili. To mówili, ojciec nieboszczyk gazety zawsze miał, prenumerował i czytał dla chłopów i tak sie schodzili, ale i też chłopy żartowali tam. No i mówią, i mówi tak jeden, a tu nawet jego córka w Komańczy. I mówi, coś gadali o dzieciach, że tam dużo dzieci, tam dużo dzieci - on mówi, ludzie głupie, nie wiedzą jak robić, co robić. A któryś sie spytał nie wiadomo, co robić. Mówi trzeba w stodole młócić, a na dworzu wytrząsać. Ja wtedy do mamy podchodze, ale podchodze dopiero na drugi dzień, bo to mnie zastanowiło. Jak można do śniegu wytrząsać jak na dworzu śnieg. W stodole młóci, pod tym cepem młócili, w stodole też se wytrząsali słome, a plewy osobno, czy jak to mogło tak być to on głupi taki ten facet. Na drugi dzień mamo a jak ten mówie - on Starańko sie nazywał, ja mówie Starańko mówie w stodole młóci i do śniegu wytrząsa i dlatego biedny, bo biedny był, ale umiał [wytrząsać], bo miał tylko troje dzieci. Ale wtedy to nie wiedziałam. A mama mówi, oj, taki głupi ten Starańka mówi, to on tam zawsze głupstwa robi. I tyle. (...) Kobiety sie nie chroniły, po prostu, bo nie dały rady wytrząsać kobiety. No, co innego.

Po kąpieli to dziecko zawsze sie mierzyło Ja wtedy aż tak sie tym nie interesowałam żeby to wszystko wiedzieć. I co jeszcze. Po kąpieli to dziecko zawsze sie mierzyło, żeby nie było, że zwichnięte. Lewa noga z prawym kolanem i przekątna. I tak do trzech razy. Po kąpieli zawsze dziecko było wysmarowane, najwięcej masłem i później właśnie to mierzenie, do trzech razy właśnie trzeba było wymierzyć i tego. To to sie mamy pytałam, po co to, to mama mówiła, że musowo mierzyć, bo dziecko jak zwichnięte to nie ma mowy żeby sie dało kolano do łokcia tego, bo by krzyczało, wrzeszczało jakby było zwichnięte. A jak nic nie mówi, jak mu sie tego to znaczy, że jest dobrze.

Wygrałam właśnie te dwie litry spirytusu Pewnie, że można i teraz też można poznać bez tych komputerów nawet. Ja nawet sie założyłam z takim nadleśniczym o dwie litry spirytusu, że nasz najmłodszy będzie syn. To normalnie można poznać. On mówił, że córka będzie jak patrzył na mnie. Ja mówie, że syn będzie, a on no to załóżmy sie, to załóżmy sie. O ile, no. I wtedy on nawet sie zgodził o dwie litry spirytusu sie założyć. I syn. Czułam, czułam, no. Dlatego, że jak miałam przedtem synu, to czułam, że te same, wszystko to samo, no. Tak nawet brzuch inny na syna a na dziewczynke inny. Czubaty na dziewczynke taki, a na syna więcej taki płaski. I tak samo jak tego jak przedtem to wiedziałam jak słabo sie robiło, czy wymioty, czy coś. Wtedy wszystko było jednakowo, to znaczy, że będzie syn. I wtedy tak sie z nim założyłam i wygrałam właśnie te dwie litry spirytusu.


Relacje wybrał i opracował Paweł Królikowski      

© Design: Tatomyr 2005-2006