sobota, 9 grudnia 1995, godz. 10.00

Brzmienie trzeba znaleźć indywidualnie, wewnątrz siebie - tłumaczy Jerzy Andruszko specyfikę dźwięku drumli. Dźwięk drumli, jego ekspresja wymyka się zapisom nutowym, dlatego bardziej nadaje się ten instrument do improwizacji. Poprzez jego brzmienie można dotrzeć do korzeni muzyki. jej prapoczatków, można pojąć i współbrzmieć emocjonalnie z muzyką folkową różnych zakątków świata. Z drumlą można wędrować w czasie i przestrzeni, pomaga zrozumieć ludzi, którzy tworzyli inne kultury, dawne epoki, łącznie z późnym neolitem. kiedy ten instrument powstał i współbrzmiał z czuryngami i bębnami szczelinowymi. Tajemniczość drumli kojarzy się jednak z innymi sferami. Wiadomo, że czarownym jej brzmieniem uwodzono w średniowieczu kobiety, że towarzyszyła rytualnym obrzędom, że dźwięk jej jak sugeruje włoska nazwa tego instrumentu "scacciapensieri"- służył do odpędzania złych myśli. Dawniej, a zapewne i do tej pory w niektórych krajach, używali jej szamani do praktyk magicznych. Tak, drumla kusi, aby wchodzić w takie obszary - przyznaje Jerzy Andruszko - ale nikomu tego nie polecam. Sam tego doświadczyłem i wiem, że nie warto. Wszelkie szamańskie i psychiczne odloty z drumlą są szalenie niebezpieczne. Na organizowanych przez niego warsztatach, otwiera swoim uczniom inne możliwości obcowania z drumlą. Przede wszystkim uczy techniki gry, takiego trzymania instrumentu, by nie powybijał zębów i nie przenosił złych wibracji na czaszkę. Dalej uczy w jaki sposób wytwarzać w sobie dźwięk, jak wydobywać rytm, melodię, muzyczną ekspresję. Jak drumla może brzmieć z innymi instrumentami. Jak z nią odpoczywać, medytować, kontemplować.